Kazimierz Dolny
Panorama Kazimierza Dolnego

Kazimierz Dolny – co warto zobaczyć?

Kazimierz Dolny – To malownicze, nadwiślańskie miasteczko położone jest w zachodniej części województwa lubelskiego, choć historycznie przynależy już do małopolski. Miejsce przesiąknięte jest historią i artystyczną dusza, na każdym rogu czuje się tu te niesamowite klimaty. Jednocześnie bardzo nastawione na turystów. Choć noclegi lepiej rezerwować z wyprzedzeniem, szczególnie na przełomie lipca i sierpnia, kiedy to organizowany jest tam bardzo popularny festiwal filmowy Dwa Brzegi. Poza sezonem jest nieco luźniej. Zaczynamy więc.

Kamienice Przybyłów - Kazimierz Dolny
Kamienice Przybyłów – Kazimierz Dolny

Kazimierski rynek

Centrum życia tego małego miasteczka. Pochyły i brukowany, pełen jest zabytkowych kamienic, jak choćby te najciekawsze: bliźniacze Pod Świętym Mikołajem i Pod Świętym Krzysztofem pochodzące z XVII wieku. W centrum stoi zaś słynna, kilkusetletnia studnia, będąca kiedyś miejskim zdrojem. Rynek, oprócz piwnych ogródków i straganów z pamiątkami, pełny jest też malarzy sprzedających swoje prace, mimów czy ulicznych grajków. Bardzo często odbywają się tam też różnego rodzaju występy czy koncerty. Odchodząc nie zapomnijmy pogłaskać po nosie psa Werniksa. Wykonany z brązu kundelek zapewni nam powrót do Kazimierza.

Kościół Farny

Ta gotycka świątynia góruje nad rynkiem. Jest to najstarszy kościół w mieście. Początki parafii datowane są na XIV wiek, sama budowla odbudowana została po pożarze w XVI wieku nawiązując do stylu renesansowego. Znajdują się tu między innymi najstarsze w Polsce kompletne organy. Używane zresztą do dzisiaj.

Kazimierz Dolny - Widok na Kościół widziany z zamku
Widok na Kościół widziany z zamku

Zamek z basztą

Wchodząc jeszcze wyżej trafimy na majestatyczne ruiny dawnej warowni. Zbudowana została ona w połowie XIV wieku przez samego króla Kazimierza Wielkiego. Znajduje się tu rozległy, otoczony murem podwórzec z bramą wjazdową oraz baszta i wieża zwana wieżą Łokietka. Obiekt ten, po kilku latach remontu, jest już w końcu dostępny dla zwiedzających.

Góra trzech krzyży

Wracamy pod zwiedzany wcześniej kościół i kierujemy się na lewo, na strome, kamienne schody. Prowadzą one na bodaj najlepszy punkt widokowy w Kazimierzu – wzgórze uwieńczone trzema krzyżami. Zostały one postawione tam w 1708 roku dla upamiętnienia ofiar zarazy cholery, która nawiedziła te tereny. Widok na całą okolicę zapiera dech w piersiach. Wstęp jest niestety płatny.

Wąwozy

Paradoksalnie, aby zwiedzić największą atrakcję miasta, trzeba udać się poza jego obręb. Na szczęście dojdziemy tam pieszo. Okoliczne tereny obfitują bowiem w największe zagęszczenie wąwozów lessowych w Europie, które stanowią największą wizytówkę Kazimierza. Szczególnie warto zajrzeć do Korzeniowego Dołu – mającego blisko 600 metrów długości i kilkumetrowe ściany. Niesamowite widoki gwarantowane.

Pozostałości kirkutu

Będąc poza miastem warto wybrać się na najlepiej zachowany w Kazimierzu cmentarz żydowski, który znajduje się przy ulicy Czerniawy. Niegdyś niemal doszczętnie zniszczony podczas II wojny światowej, w ciekawy sposób został odbudowany. Z wydobytych i ocalałych macew wybudowano bowiem na niewielkim wzniesieniu ścianę na wzór tej jerozolimskiej. Przez celowe pęknięcie wchodzi się do lasku, w którym również ustawione są nagrobki. Miejsce jest bardzo klimatyczne i sprzyja refleksji.

Kazimierz Dolny – Przystań

Dnia następnego udajemy się nieco dalej. W tym celu kroki swe skierować musimy w stronę przystani na Wiśle. Zwykle cumuje tam bardzo dużo promów i statków wycieczkowych. Niektóre o bardzo ciekawym wyglądzie, np. stylizowanych na łódź wikingów. Stamtąd właśnie, przy odpowiednio wysokim stanie wody w rzece, dostać się można do Janowca.

Nadwiślański zamek w Kazimierzu Dolnym

To tutaj znajdziemy bardzo dobrze zachowany renesansowy zamek z XVI wieku. Niegdyś będący własnością prywatną, obecnie znajduje się tu oddział Muzeum Nadwiślańskiego, które w trzech salach prezentuje eksponaty związane z okoliczną historią. Podczas pełni księżyca na murach pojawia się podobno duch czarnej damy, ofiary nieszczęśliwej miłości. Na odważnych czeka jeden pokój, w którym można przenocować. Jest to oczywiście tylko przykładowa marszruta. Nic nie stoi na przeszkodzi byśmy ułożyli własną, albo zwiedzali spontanicznie, tam gdzie nogi nas poniosą. Odkryć możemy wtedy wiele miejsc, które nie figurują w żadnym przewodniku. Ważne jest by się ruszyć i nie czekać bezczynnie na kolejny urlop. Zacznijmy więc korzystać z weekendów bardziej kreatywnie.

Zamek w Gołuchowie
Zamek w Niedzicy