Kaszuby to bardzo popularny region turystyczny, gęsto odwiedzający przez turystów w letnim okresie. Pojezierze Kaszubskie to obszar wielu powiatów, skupiających wiele miast, miasteczek, a nader wszystko wsi ze sporymi obszarami uprawnymi i plantacjami.
Obszar ten okala Trójmiasto, którego mieszkańcy często są właścicielami domków letniskowych nad niekiedy jeszcze dziewiczymi i jakże przepięknymi jeziorami kaszubskimi, jak na prawdziwe pojezierze przystało. Kaszuby kumulują mnóstwo atrakcyjnych wsi oferujących ośrodki wczasowe, kwatery prywatne, ekskluzywne pensjonaty wyposażone w baseny i spa (w razie kapryśnej pogody zamiast kąpieli w jeziorach) muzea, parki atrakcji oraz jedyny, oryginalny, naturalny plon z ziemi kaszubskiej, słynną i certyfikowaną już od 2009 roku kaszubską truskawkę, zwaną po Kaszubsku – kaszëbskô malëną.
Turyści przejeżdżający kaszubskimi drogami już od połowy czerwca do końca lipca mogą natknąć się na przydrożne straganiki oferujące plonu tego regionu, począwszy właśnie od słynnej kaszubskiej truskawki, poprzez grzyby, jagody, czereśnie, a wszystko to są naturalne dary natury Pojezierza Kaszubskiego. Kaszubska truskawka, nie bez przyczyny została nazwana kaszubską maliną, gdyż jest ona słodka, duża, soczysta a jej miąższ naprawdę przypomina zespolenie smaków maliny, leśnej poziomki i tradycyjnej truskawki.
Odwiedzając Kaszuby nie można oprzeć się degustacji tego owocu, który bez wątpienia jest częścią każdego wypoczynku na ziemi kaszubskiej, okrasza każdą letnią biesiadę kaszubską w postaci koktajli, ciast, deserów, który jest znakiem tego regionu i na którego cześć odbywają się już dwa festiwale.
Brodnica Górna koło Kartuz to miejsce gdzie co roku odbywa się słynne Truskawkobranie, czyli święto truskawki, które oprócz lokalnych producentów truskawek oferuje zestaw dobrej muzyki na żywo, a od zeszłego roku, słynne kaszubskie i malowniczo otoczone trzema jeziorami Chmielno, pokusiło się o swój Festiwal Truskawek Kaszubskich, na którym można zakupić słynną królową tego festiwalu od okolicznych plantatorów, skosztować regionalnych dań z truskawki i być świadkiem bicia rekordu na największe danie z owej słynnej kaszubskiej maliny, oczywiście przy akompaniamencie muzyki na żywo, często też w wykonaniu kapel kaszubskich.
Czyż takie celebrowanie tego małego słodkiego owoca z krzaczka już samo za siebie nie mówi o jego cennych właściwościach i smaku?
Kaszubska truskawka to już Chronione Oznaczenie Geograficzne certyfikowane przez Unię Europejską, ta nazwa gwarantuje naturalność, smak i jakość, okraszoną nie sztucznymi nawozami tylko troską mieszkańców Kaszub, którzy od wiosny do jesieni dbają o swoją królową, pielęgnują, przykrywają przed mrozem słomą, a nawożą jedynie naturalnym obornikiem z własnego gospodarstwa.
Kaszubska truskawka to prawdziwy fenomen tego regionu, gdyż wyhodowana na niezbyt żyznej ziemi kaszubskiej, chroniona przed mrozem, nieustannie plewiona od chwastów, pielęgnowana i zrywana wyłącznie przez ludzi, bez pomocy maszyn, odwdzięcza się tak cudownym, nietuzinkowym plonem w postaci jędrnej, słodkiej, różowo-czerwonej truskawki. Truskawka jest więc bez wątpienia wakacyjną królową Kaszub, turystom oferuje naprawdę naturalny owoc, mieszkańcom i plantatorom pracę i co za ty idzie – spore zarobki, a gospodyniom domowym zapewnia podstawę do smacznych i zdrowych przetworów domowych, które srogą zimą kaszubską urozmaicą każdy obiad.
Pewien turysta odpoczywający w agroturystyce u kaszubskiego gospodarza i rozkoszujący się smakiem truskawki zerwanej z plantacji obok domu, nie mógł uwierzyć, że ten owoc, tak dorodny i perfekcyjny rośnie bez żadnych polepszaczy, sztucznych nawozów. Udał się ze swoimi wątpliwościami do starszego, emerytowanego gospodarza siedzącego w cieniu pod gruszą, patrzącego dumnym okiem na swoje wielohektarowe gospodarstwo, które tak dobrze prowadzi jego syn i już poszerzył o kolejne plantacje certyfikowanej truskawki.
-Panie Franciszku – zapytał, pokazując mu dorodną truskawkę w dłoni
– Proszę mi powiedzieć, czym wy nawozicie te truskawy, że są piękne jak zza granicy? Niemożliwe, że by bez nawozów wyrosły takie duże i smaczne!
Pan Franciszek spojrzał na niego groźnie i po chwili odpowiedział bardzo poważnym tonem:
-Panie, te truskawki to może i są czymś polewane, jak nie deszczem, to naszą zebraną deszczówką, a okraszone to one są potem i też krwią ludzi, którzy tak o nią dbają i wyrywają chwasty pomiędzy jej krzaczkami, naszpikowane są ludzką pracą i opieką, tyle w tej truskawki dobroci jak w dobrej grochówce skwarek.
Turysta już nigdy nie podał w wątpliwość naturalność kaszubskiej truskawki.