Jeżeli myślisz, że początki państwa polskiego to temat nudny i dobrze poznany to jesteś w wielkim błędzie. Wielka szkoda, że na lekcjach historii tak mało czasu poświęca się na omawianie tego okresu. Jak zapewne doskonale pamiętasz edukacja w tym temacie zazwyczaj ogranicza się do mniej lub bardziej rozwiniętego stwierdzenia: „nie było niczego, a w 966r. Mieszko I przyjął chrzest i od tego momentu cały kraj stał się katolicki.” Czy faktycznie tak było? Oczywiście, że nie. Zapraszam do lektury.
Chciałbym zaznaczyć, że dla ułatwienia opisuję okres panowania Mieszka I (od objęcia władzy) oraz posługuje się terminami: państwa, kraju oraz innymi – w ich dzisiejszym rozumieniu. W okresie panowania wspomnianego Piasta, takie pojęcia były kompletnie inaczej rozumiane, bądź zwyczajnie nie istniały.
Miejsce 5 – Czy na pewno pierwszą stolicą Polski było Gniezno?
Tak, według dzisiejszych standardów. Jednak w X w. pojmowanie tego terminu było prawdopodobnie zupełnie inne. Stolicą był gród, w którym aktualnie przebywał władca Polski. Dlatego idąc dalej tą teorią możemy śmiało stwierdzić, że miastem stołecznym w czasach Mieszka było: Gniezno, Ostrów Lednicki, Giecz, Grzybowo i wiele innych piastowskich przybytków, w których urzędował nasz władca.
Miejsce 4 – Gdzie Mieszko I przyjął chrzest?
Zaskoczony odpowiedzą na pytanie związane z pierwszą stolicą Polski? Z pytaniem gdzie nasz władca przyjął chrzest może być podobnie. Trzy najbardziej znane odpowiedzi to: Gniezno, Ostrów Lednicki i Poznań. Jest również inna teoria, najbardziej intrygująca. Mieszko mógł przyjąć chrzest w Magdeburgu i to już w roku 965 r. Dlaczego właśnie tam? Okazuje się, że przebywał on wówczas z wizytą u cesarza niemieckiego – negocjując z nim sojusz przeciwko Wieletom.
Zakładając, że to germańskie miasto było świadkiem chrztu, można również odrzucić z góry założenie, że to od Czechów przyjęliśmy chrześcijaństwo. Koronnym dowodem na to mógłby być fakt, że w omawianym czasie nasi południowi sąsiedzi nie mieli nawet własnego biskupstwa, a to właśnie biskup jest odpowiedzialny za chrzest kraju.
Na podsumowanie warto przytoczyć również losy słynnego duńskiego króla Haralda Sinozębego, który został ochrzczony na cesarskim dworze własnie w 965r, Cesarz stał się tym samym ojcem chrzestnym legendarnego wikinga przyjmując go do chrześcijańskiej rodziny królów.
Miejsce 3 – Ibrahim syn Jakuba, czyli jak postrzegali nas za granicą?
Warto zdać sobie sprawę, że na temat tego, co działo się w okresie panowania Mieszka I wiemy relatywnie niewiele. Dlatego tak ważna z punktu widzenia naszego postrzegania wczesnej polski jest relacja z podróży po krajach słowiańskich Ibrahima ibn Jakuba – handlarza i podróżnika żydowskiego pochodzenia. Przytoczę tylko niektóry fragmenty:
Ma on trzy tysiące pancernych, a setka ich znaczy tyle co dziesieć secin innych wojowników. Daje on tym mężom odzież, konie, broń i wszystko, czego tylko potrzebują.
Ibrahim w kolejnych zdaniach tylko potwierdza jak wielkie znaczenie dla polskiego władcy miała jego drużyna wojów. Można również śmiało powiedzieć, że przysłowiowe 500+ wypłacał również sam Mieszko i to już na pierwsze dziecko. Płacił żołd od chwili urodzenia, bez względu na płeć. Oczywiście dotyczyło to tylko tzw. drużny, czyli mówiąc językiem współczesnym – wypłacał takie świadczenia tylko swoim żołnierzom.
Ibrahim syn Jakuba o słowianach pisał tak:
Skorzy do zaczepki i gwałtowni i gdyby nie ich niezgoda mnogością rozwidleń ich gałęzi i podziałów na szczepy, żaden lud nie zdołałby im sprostać w sile.
– jakże ponadczasowe są to stwierdzenia w odniesieniu do naszego narodu. Szkoda tylko, że od przeszło 1000 lat nie potrafimy nic z tym zrobić.
Miejsce 2 – Dagome Iudex, czyli jeden z najważniejszych dokumentów w naszej historii.
Dagome Iudex oddawał w opiekę papieżowi określony obszar granic państwa Mieszka. Była to częsta praktyka w tamtych czasach. Część historyków uważa, że dokument został podpisany w Kwedlinburgu w roku 991. Niestety oryginał prawdopodobnie nie przetrwał do naszych czasów – przynajmniej do dzisiaj go nie odnaleziono. Naukowcy bazują natomiast na streszczeniu Dagome Iudex z drugiej połowy XI w. spisanym przez kardynała Deusdedita. Chociaż i to nie jest to końca prawdą ponieważ mowa o późniejszych jego odpisach.
Jeżeli więc znacie zabawę w głuchy telefon, łatwo dojdziecie do wniosku, że od oryginału Dagome do tłumaczenia ostatecznej wersji znanej nam dzisiaj może być naprawdę daleka droga. Cały dokument to jedna wielka zagadka. Mnogość interpretacji np. granic państwa polskiego może przyprawić o ból głowy. Nie lepiej jest też z wyjaśnieniem, dlaczego na wspomnianym dokumencie nie ma wymienionego najstarszego syna Mieszka z pierwszego małżeństwa, a przyszłego króla Bolesława Chrobrego. Pewne jest natomiast to, że Dagome Iudex jest obecnie najstarszym dokumentem potwierdzającym istnienie państwa Mieszka I.
Miejsce 1 – Mieszko I, skąd to imię?
Nie licząc źródeł zagranicznych, to tylko w samych polskich kronikach istnieje co najmniej kilka wersji imienia Mieszko: Mesco, Mesko, Mysco, Misko. Według podań kronikarzy Mieszko do 7 roku życia miał być niewidomy. Dopiero w dniu postrzyżyn w cudowny sposób odzyskał wzrok. Te wydarzenia sprawiły, że imię jego wiązano ze słowiańskim odpowiednikiem słowa zamieszanie, poruszenie lub zdrobnieniem imienia Mieczysław, co dosłownie znaczyć miało sławny.
Swoje zrobił też wspomniany dokument Dagome Iudex, który zdaniem zwolenników teorii „normańskiej” jest dowodem tego, że prawdziwe imię Mieszka to Dago, Dagon – potwierdzając tym samym skandynawskie pochodzenie naszego władcy. Tych bardziej i mniej znanych teorii jest jeszcze co najmniej kilka. Na pewno niedługo pojawi się o tym osobny artykuł, bo temat jest bardzo złożony. Trzeba mieć nadzieję, że postęp archeologii pozwoli przybliżyć odpowiedź na to pytanie.
Podziel się opinią